Skip to main content

Okrągła demokracja.

Od długiego czasu wieszczę, że wszystko wskazuje na to, że tęgie umysły i różni przygodni fachowcy najęci za żołd z kancelarii Tuska, pracują pełną parą by wymyślić skuteczny plan.
Ten plan to niedopuszczenie do wyborów by w razie nie przewidzianego ruchu lub zwyczajnej pomyłki wiernego elektoratu, Koteria starciła swą przywódczą rolę.
Rozpatrywałem również i warianty siłowe ale jednak, mimo, że Bruksela i Berlin pewnie by odwróciły oczy na ten dziejowy moment by dać Polakom szansę na 'wypracowanie' nowego modelu społecznego współistnienia. Jednak, zdałem sobie sprawę, że to jednak zbyt daleko idące, choć nie niemożliwe.
Dziś moje spekulacje przeciął ulubiony przywóca Polaków, ni z tego, ni z owego zaproponował Polakom "okrągły stół". Bezwąsy mieszkaniec Belwederu podchwycił temat i powiedział, że rozważy.
Czyżby Tusk chcąc nie chcąc przyznał, że demokratyczne mechanizmy w Polsce już teraz to czysta fikcja? Tylko z kim i o co się chce dogadywać tym razem? Wszystko to być może i wygląda oraz brzmi groteskowo. Ale taka zapowiedź na dwa lata przed wyborami to wygląda nie inaczej jak właśnie deklaracja, że przyzwyczailiśmy się do rządzenia, nie mamy zamiaru poddawać się weryfikacji a jeśli komuś z tym nie wygodnie to niech nam powie o swych utrapieniach. Może uda się coś zaradzić.
Obawiam się, że w ślad za tą deklaracją pójdą intensywniejsze działania polaryzacji społeczeństwa. Już teraz partia nie musi zajmować się sobą. Dziś dokonał się ostatni akt wewnętrznej pacyfikacji.

Comments

Popular posts from this blog

Linia zdrady...

 Ujawnione plany 'obrony półPolski' na linii Wisły, ukazały przerażającą prawdę o zaprzańcach. I chyba wszelkie słowa już są zbędne. Chyba nie ma takiego drugiego państwa, które miałoby opracowaną tak przeraźliwie określoną strategię obronną, której pierwszym aktem ewentualnego konfliktu zbrojnego, jest oddanie połowy terytorium okupantowi bez walki... Choćby nie wiem jak byłoby nierzeczywiste bo przecież Polska członkiem NATO i UE - to nie ulegajmy przekonaniu, że wszelkie mechanizmy mające na celu przyjście Polsce z odsieczą uruchomiona zostałyby natychmiastowo. Mając przykład Ukrainy, bądź co bądź państwa nie będącego członkiem sojuszów to widzimy jak ten fakt jest celebrowany, gdyż oddala konieczność podejmowania działań i zobowiązań, mimo grozy całej sytuacji. A i działania wspierające są całkowicie podporządkowane temu stanowi rzeczy.  Piszę to z myślą o mieszkańcach, tych potencjalnie utraconych ziem polskich... Czy mają świadomość jak potwornie ich zdradzono? Tak, to fa

AVka...

 Ad Verecundiam: prawe forum, otwartych umysłów... W dzisiejszym świecie, gdzie informacje są łatwo dostępne, a opinie są często poddawane manipulacjom, istnieje potrzeba tworzenia przestrzeni dla rzetelnej i głębokiej dyskusji. Taką przestrzenią jest internetowe forum "Ad Verecundiam", które od ponad dekady gromadzi ludzi o wysokim poziomie wiedzy i zainteresowaniach. Forum to nie jest typowym miejscem wymiany poglądów, lecz platformą do analizy i refleksji nad ważnymi zagadnieniami dotyczącymi historii, kultury i polityki Polski oraz jej relacji z innymi cywilizacjami. Forum "Ad Verecundiam" (łac. "do godności") nawiązuje do jednego z błędów logicznych, polegającego na odwoływaniu się do autorytetu jako argumentu. Nazwa ta ma na celu podkreślić, że na forum nie liczy się pozycja czy renoma, lecz jakość i poprawność rozumowania. Użytkownicy forum nie boją się krytykować ani podważać utartych tez czy stereotypów, lecz starają się docierać do prawdy i sensu

Pharsalia lejpuńska czyli olkienicka potrzeba AD 1700...

Nie ma chyba w historii Polski albo ściślej, Rzeczypospolitej - przykładu wojny domowej w pełnym tego pojęcia znaczeniu niż konflikt magnacko-szlachecki na progu wieku XVIII. Konflikt zakończony krwawą bitwą pod Olkienikami 18 listopada 1700 roku. Tłem konfliktu jest słabnące państwo w okresie bezkrólewia po śmierci Jana III Sobieskiego. Wówczas to nasiliły się tendencje odśrodkowe, walka możnych rodów o wpływy. Od połowy wieku XVI zaczął się rosnący wpływ Radziwiłłów, których pozycję wzmocnił królewski mariaż, tak schyłek wieku XVII kończył się wzrostem znaczenia Domu Sapiehów. Słabnące państwo, zachęcało magnatów Wielkiego Księstwa Litewskiego do wykorzystania każdej okazji dla budowania znaczenia. Sapiehowie siłą i korupcją pozyskiwali szlachtę i część zamożnych rodów w celu wzmacniania swej pozycji na Litwie. Sytuację zaognił konflikt Sapiehów z hierachami kościelnymi a konkretnie Biskupem wileńskim, Konstantym Brzostowskim, który sprzeciwiał się rozlokowywaniu wojsk sapieżyńskic