Rok 1933. Austriacki malarz przejmuje władzę nad narodem teutońskim. Jakoś około tego czasu, niejaki Max Keith biznesman z krwi i kości wprowadza na tamtejszy rynek rasy panów, zamorską ambrozję pod nazwą Coca Cola . Hitlerowscy naziści, jak jeden, zachłystują się specyfikiem. Szajba im odbija i niedługo potem i dziarsko ruszają w bój o "tysiącletnią Rzeszę". Wrzesień '39 i tak dalej... Waleczni wojownicy chleją co raz to więcej CC, jednakowoż, w miarę postępu ekspansji - Nach Osten, przekroczyli wszelkie granice, w tym i przyzwoitości, czem rozzłościli Wuja Sama, któren im kurki z brunatnym napitkiem przykręcił... Walczyć trza a chlać się chce - szto diełać? Kwas chlebowy germańskiemu podniebieniu do gustu nie przypadł. Jest już grudzień '41 i wtedy to nerwowy Adolf zakrzyknął: jak to kudre mol verfluchte! Ni ma kukakula!? To ja biere te całe fabrykie i basta, nie beńdzi nasz tu jakiś Uj Sam, komponentem 7x szantażował! Wtem, rzeczony Max zakrzyknoł: h